Dawno mnie nie było, ale za oknem zmieniło się niewiele... Nadal zima, za oknem i w duszy tez. Zima, zima, zima...Brakuje mi słońca, życie momentami kiepsko wchodzi w zakręty i ogólnie u mnie raczej depresyjnie. Może za czas jakiś zbiorę siły i pstryknę fotki temu, co powstaje... Póki co pogoda niezdjęciowa, pora zresztą tez nie.
Mój kochany pies jednak śnieg uwielbia
Wczoraj okazało się, że suknia uszyta dla Zosi specjalnie na urodziny prababci, które świętować będziemy w niedziele, prezentuje się dość blado i bezpłciowo. Zosia zażyczyła sobie kołnierzyk, byle mały... Powstał więc kołnierzyk. Może Zosia pozwoli się sfotografować w niedzielę...
Życzę Wam wiosny...Sobie zresztą też.
Będzie piękną ozdoba sukienki!A u mnie dziś wiosna na całego!
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńU mnie też dziś słonecznie .
Kołnierzyk śliczny !