piątek, 3 sierpnia 2012

Czerwona


Nigdy nuie lubiłam koloru czerwonego, ale od kiedy Marta choruje na białaczkę moje preferencje kolorystyczne uległy zmianie. Wszystko kręci się wokół jej choroby... Wiecie, że w wielu krajach Azji kolor biały oznacza smutek i żałobę? My w bieli zanosimy nasze dzieci do chrztu... Kiedy patrzę na białą twarz mojej siostry bliżej mi raczej do Azjatów. Wczoraj byłyśmy razem na badaniach w klinice przeszczepowej. Dopiero teraz ktoś postanowił mnie gruntownie przebadać, Mam nadzieję, że nie okaże sie nagle że coś mnie jako dawcę szpiku wyklucza. Jestem kompletnie psychicznie wypompowana. Jutro pojadę nad jezioro, może mi chandra minie.
Pozdrawiam Was wszystkie bardzo, bardzo ciepło.